Orly odżywczy krem do skórek i paznokci
Przy okazji ostatnio otrzymanej przesyłki z lakierami do recenzji z Orly, otrzymałam do wypróbowania również Cuticle Therapy Creme, czyli odżywczy krem z wit. A i E do pielęgnacji skórek.
Poza w/w witaminami w skład kremu wchodzi również olejek z awokado. Krem ma za zadanie intensywnie zmiękczać i odżywiać przesuszone skórki a także stymulować wzrost paznokci. Brzmi super, nie? A jak to wygląda w praktyce?
Zacznę od faktów - krem zamknięty jest w 59ml opakowaniu, dość wygodnym w obsłudze. Konsystencja kremu jest dość ciekawa - nie jest tłusta, szybko się wchłania, nie pozostawia nieestetycznej
tłustej warstwy. Krem jest bardzo wydajny - sama używam go codziennie od 2 miesięcy i dopiero zbliżam się do połowy.
Teraz plusy. Jeden wielki - ten krem działa! Świetnie zmiękcza i nawilża skórki, dzięki niemu mocno ograniczyłam użycie cążek. Oczywiście nie czarujmy się - działa przy regularnym stosowaniu dzień w dzień - szczególnie o tej porze roku. Dodatkowo efekt, którego się szczerze mówiąc nie spodziewałam - widocznie przyspiesza wzrost paznokci :)
Teraz minusy, bo niestety krem Orly nie jest od nich wolny. Pierwszy - opakowanie. To co zobaczycie na zdjęciach poniżej - to efekty trzymania kremu w dłoniach już po pierwszym dniu. Wszystkie napisy się rozmazały a cała farba została mi na rękach. Nawet nie udało mi się zrobić dobrych fotek ;) Kiepskie to i mało profesjonalne...
I drugi minus - utrudniający codzienne użytkowanie - ZAPACH. Na Boga, ten babciny różany zapaszek może był OK jakieś 40 lat temu, kiedy zakładano markę, ale teraz... Trudno mi uwierzyć, że nowoczesnej profesjonalistce taki zapach może odpowiadać :P Aby zniwelować zapach, zawsze po użyciu Orly używam kremu do rąk z Indigo - jego mocny zapach zabija "babciność".
Podsumowując - jeśli szukacie świetnie działającego i nietłustego kremu do pielęgnacji skórek i nie odstraszy Was zapach i kiepskie opakowanie - bardzo polecam. Niech dodatkową rekomendacją będzie fakt, że mimo iż mnie osobiście zapach odstręcza, to kremu nadal używam - codziennie :)
Znajdziecie go na stronie Orlybeauty, pod tym linkiem: <KLIK>
Ooo zaciekawił mnie! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję!
opakowanie faktycznie slabe ale najważniejsze ze dziala
OdpowiedzUsuńOjj zapach zdecydowanie nie dla mnie, może zrobią inny o nowym zapachu :D
OdpowiedzUsuńPrzydatna rzecz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńA myślałam, że tylko moje opakowanie nie nadaje się już do pokazania (zapomniałam zrobić fotki jak go dostałam) ;)
OdpowiedzUsuńW każym razie ja go kocham. Dla mnie to jak dotąd najlepszy specyfik do skórek jaki miałam okazję używać. Uwielbiam go i zostanę mu wierna.
@Yasinisi - haha, u mnie mimo zrobienia fotek na drugi dzień już opakowanie wyglądało "nieświeżo" ;) w każdym razie potwierdzam Twoją opinię - to najlepszy w działaniu specyfik do skórek :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, moje skórki o tej porze roku to tragedia z dramatem :(
OdpowiedzUsuńWażne , że działa dobrze ;) Ja używam odżywki do skórek z Sally Hansen Cuticle Rehab i jest super!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest działanie. A jak radzi sobie dobrze nawet zimą, to zapach można jakoś przeboleć :)
OdpowiedzUsuńa ja bardzo żałuję, że go ostatnio nie dostałam i nie wiem czemu... ale intryguje mnie ten babciny zapach :p
OdpowiedzUsuńKusi mnie :)
OdpowiedzUsuń