Wino i złoto - naklejki od LadyQueen
Chcę Wam dziś zaprezentować naklejki na paznokcie, które dostałam w drugiej paczce od Lady Queen. Naklejeczki od razu spodobały mi się na stronie - uwielbiam motywy marynarskie, a złote ozdoby w takim przypadku zawsze prezentują się świetnie.
Pierwsze co mnie zaskoczyło, to fakt, że naklejki są takie malutkie. Na jednym ze zdjęć macie porównanie z rozmiarem wizytówki. Naklejki są śliczne, ale to chyba ich jedyny plus. Zrobienie tego mani z naklejkami zajęło mi grubo ponad godzinę... Być może są one przeznaczone dla kogoś z większą cierpliwością i przede wszystkim - z większą ilością czasu.
Ale zaczynając od początku - arkusz z naklejkami jest umieszczony na sztywnej foli. Każdą mini naklejeczkę trzeba wyciąć, co przez ich rozmiar nie jest proste. Następnie uważając żeby ich nie pobrudzić wysychającym lakierem i nie daj Boże nie zagiąć - odkleić od zabezpieczenia i umieścić na paznokciu. Brzmi banalnie? Otóż nie jest ;) Naklejki są sztywne, więc nie udało mi się ich na żadnym paznokciu dokleić tak, żeby nie odstawały. Mimo próby wtopienia ich w dość pokaźną warstwę lakieru i pokrycia dużą warstwą SV, krawędzie były widoczne a miejscami naklejki odstawały. Całość była na tyle niepraktyczna, że usunęłam z paznokci zaraz po zrobieniu zdjęć. Zmywania nie sprawdzałam, bo malowałam na bazie peel-off.
Jeśli jednak macie więcej cierpliwości i/lub czasu oraz bardziej niż ja płaskie paznokcie, to naklejki znajdziecie tu: <KLIK> w śmiesznej cenie $1,12
Teraz dwa słowa o lakierze, bo ten akurat mnie nie zawiódł. Użyłam tu drugiego posiadanego przeze mnie profesjonalnego lakieru marki ProNails (poprzedni lakier tu: <KLIK>). Tym razem to piękne, eleganckie, wyrafinowane czerwone wino. Formuła lakieru jest świetna. W przeciwieństwie do różowego, tu nie mam żadnych zastrzeżeń. Pędzelek jest bardzo wygodny i precyzyjny - co przy takim kolorze jest bardzo ważne. Dwie warstwy dają piękne krycie. Sam lakier błyszczy idealnie. No i nie brudzi skórek przy zmywaniu tak jak można by się było spodziewać przy takim kolorze. Ja przezornie położyłam go na bazę peel-off, ale jeden paznokieć musiałam domywać zmywaczem i zmyło się super. No i ten kolor - czysta elegancja, krwisty, winny, nasycony. Jedyny taki kolor w moich zbiorach.
Jeśli miałybyście ochotę jakiś produkt z (ciągle powiększającego się) asortymentu Lady Queen, zachęcam Was do skorzystania z mojego kodu: DLLC15, który da Wam 15% zniżki przy zakupie :)
Do manikiuru użyłam:
- 1 warstwę Orly One Night Stand
- 2 warstwy ProNails Rouge Amour
- 1 warstwę Seche Vite
świetne są te naklejki :)
OdpowiedzUsuńTakie wakacyjne te naklejki, aż się ciepło zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńJakie one malutkie! Zazwyczaj jest to zaleta, ale domyślam się jak upierdliwe było ich wycinanie i odklejanie :)
OdpowiedzUsuńlakier ma sliczny odcien : ) i naklejki dojsc slodkie tez
OdpowiedzUsuńale wakacyjnie :) śliczny odcień lakieru i świetne są te naklejki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są, i całość ładnie wygląda, ale nie chciałoby mi się z nimi szarpać ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że naklejki takie upierdliwe w korzystaniu, bo wyglądają b. fajnie. A powiedz jak się sprawdza ta peel-off od Orly ? Bo mam tę z miss sporty i szczerze mówiąc nie jestem zadowolona i poszukuję czegoś lepszego..
OdpowiedzUsuńMi się sprawdza bardzo dobrze - lepiej niż Miss Sporty (też wcześniej używałam). Tylko trzeba odpowiednią grubość nałożyć, nie za mało i nie za dużo, to wtedy odchodzi idealnie :)
Usuńnie dla mnie takie naklejki - widoczne brzegi zawsze doprowadzają mnie do szału ;p
OdpowiedzUsuńprezentują się ładnie, widać brzegi to fakt, ale jeśli chodzi o czerwień to super. :)
OdpowiedzUsuńNaklejki świetne, szkoda że takie nie skore do współpracy...
OdpowiedzUsuńwidać niestety brzegi,ale wszystko wyszło bardzo elegancko ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne :) bardzo elegancko wyglądają :))
OdpowiedzUsuńale piękne połączenie, bardzo lubię czerwień ostatnio :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru bazowego - hmm, szkoda, że te naklejki tak odstawały, wyglądają naprawdę bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają z czerwienią ;)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko! I piękny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńSwietne sa te naklejki, bardzo mi sie podobaja. Calosc oczywiście wymiata :) polaczenie boskie :)
OdpowiedzUsuńUff ;) bo już myślałam, że to tylko ja nie mogę dać sobie z nimi rady ;( u mnie wytrzymały do drugiego dnia, ale w uszkodzonej już formie
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień. :)
OdpowiedzUsuńTez je mam i po opinii Lucy nie moge sie za nie zabrac. Ty tez mnie nie zachecilas, choc mani bardzo ladne
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie kiepskie te naklejki :( Tez bym zmyła, widoczne krawędzie by mnie bardzo denerwowały :D Ale całość prezentuje się super, lubię połączenie czerwieni i złota <3 A przynajmniej lakier niezły :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne mani :D Świetne naklejki :)
OdpowiedzUsuńPołączenie super, kolor tej czerwieni ze złotem komponuje się idealnie, tylko szkoda, że te naklejki takie niefajne.
OdpowiedzUsuńI started drooling a little when I saw that red, what a beauty! Great with the gold studs. Fabulous! <3
OdpowiedzUsuń