Szaro-różowe
Dziś postaram się zwięźle, bo padam na twarz. Moje maleństwo się rozchorowało, więc o normalnym śnie w nocy mogę tylko pomarzyć :(
Dzisiejsze zdobienie - wyjątkowo bez stempli. Postanowiłam wykorzystać naklejki na paznokcie - tip guides (znam też określenie "szczelinki) z Born Pretty Store. Te których dziś użyłam, są częścią 16-sto częściowego zestawu, który znajdziecie tu: <KLIK>. Są tam zarówno naklejki do klasycznego frencha, do halfmoonów, ale też inne bardzo oryginalne kształty. Obecnie zestaw jest przeceniony z $7,99 na $4,99, więc gorąco polecam, bo naklejki mają bardzo dobrą jakość. Spełniają swoje zadanie w
100% - dobrze się naklejają, nie podchodzi pod nie lakier, ale jednocześnie klej nie jest zbyt mocny. Na kartoniku akurat tych naklejek jest 40szt (innych nie liczyłam ;) ).
100% - dobrze się naklejają, nie podchodzi pod nie lakier, ale jednocześnie klej nie jest zbyt mocny. Na kartoniku akurat tych naklejek jest 40szt (innych nie liczyłam ;) ).
Zdobienie to żadna filozofia - najpierw cały paznokieć pomalowałam szarym OPI z europejskiej kolekcji (uwielbiam go!), po całkowitym wyschnięciu nakleiłam naklejki i z jednej strony nałożyłam "Floweristę" a z drugiej "Chastity" - obydwa od Essie.
To co ważne w takim zdobieniu, to użycie dobrze kryjących lakierów przy naklejkach, bo trzeba je zerwać dość szybko, zanim lakier zastygnie, więc dokładanie drugiej warstwy zepsułoby efekt. Na szczęście obydwa Essiaki sprawdziły się świetnie.
Jeśli interesuje Was asortyment Born Pretty Store, zachęcam do skorzystania przy zakupach z mojego kodu: M2X31, który da Wam 10% rabatu (na nieprzecenione produkty). Przesyłka do Polski jest darmowa :)
Jeśli interesuje Was asortyment Born Pretty Store, zachęcam do skorzystania przy zakupach z mojego kodu: M2X31, który da Wam 10% rabatu (na nieprzecenione produkty). Przesyłka do Polski jest darmowa :)
Do manikiuru użyłam:
- 1 warstwę Golden Rose Black Diamond Hardener
- 2 warstwy OPI I don't give a Rotterdam
- po jednej warstwie Essie Chastity i Essie Flowerista
- 1 warstwę Seche Vite
Używałam też naklejek w innym kształcie, ale nie będę publikować zdobienia, więc wrzucam tylko pojedyncze zdjęcia:
love the pink one! amazing nail art
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, świetne kolory :)
OdpowiedzUsuńpierwsze zdobienie mnie oczarowalo- extra!!!
OdpowiedzUsuńsuper polaczenie :) wyglada przepieknie
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło, zwłaszcza to pierwsze, bardzo mi się podoba połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuńZdrówka dużo =*
Boskie ;))
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł :)
OdpowiedzUsuńSzczelinki? :D :D :D Piękne pazurki, ja do tej pory natrafiałam na jakieś dziadowskie naklejki i mi zawsze lakier podchodził :/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Fantastyczne geometryczne zdobienie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, mnie nie udało się trafić na dobrej jakość naklejki, te które mam odklejają mi lakier :/
OdpowiedzUsuńPomysłowe :) Mam te same paski więc wykorzystam pomysł :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle nienaganne! dopracowane w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńThat first one is so very gorgeous, and so flawless! Great color combo as well <3
OdpowiedzUsuńŚliczne.
OdpowiedzUsuńIdealnie Ci wyszło ;) mnie często zostaje klej z naklejek na lakierze, lub oderwie się lakier razem z naklejką ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie,sama mam ten zestaw naklejek ale jestem nimi lekko zawiedziona.
OdpowiedzUsuńPieknie to wygląda, róże z tą szarością świetnie się zgrywają.
OdpowiedzUsuńsuper, cudne kolorki :D
OdpowiedzUsuńOba zdobienia są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńOba zdobienia są super, ale drugie bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń