Kiko Perfect Gel Duo - mój test
Jeśli śledzicie mnie na Instagramie, być może pamiętacie, że jakiś czas temu testowałam nowość z Kiko - lakier o żelowym wykończeniu bez potrzeby użycia lampy.
Jest to ostatnio bardzo modne rozwiązanie, ma je obecnie wiele firm. Byłam bardzo ciekawa Sally Hansen, ale czytałam wiele negatywnych opinii, więc postanowiłam wypróbować czegoś innego. Mój wybór padł na Kiko, ponieważ różnorodność kolorów była super a i sama marka była dla mnie wiarygodna.
Jak sama nazwa wskazuje, kupujemy od razu duet, czyli lakier
kolorowy i top. Do wyboru mamy 18 kolorów, ale obecnie wszystkie można dostać tylko online. Ja swój kupowałam 2 miesiące temu i wtedy stacjonarnie było dużo braków a ekspedientka poinformowała mnie, że nie będzie dostaw. Jednak z tego co widzę, w tym momencie nawet online są niedostępne :( Link: <KLIK>
Ja wybrałam boską, idealną miętę #677 Milk Mint. Trochę obawiałam się aplikacji, bo przy takich kolorach to loteria i trudno trafić na fajny kryjący przy 2 warstwach kremowy miętowy lakier. A tu bomba - 2 warstwy, żadnych specjalnych kombinacji przy malowaniu i piękny kolor. Trzeba tylko pamiętać, żeby odczekać między kolejnymi warstwami, oraz przed nałożeniem topa. Sam top bardzo przypomina mi w użyciu Seche Vite, ma podobną konsystencję i tworzy na paznokciach lśniącą powłokę. I ten blask właśnie to coś co odróżnia go od innych topów. Blask, który nie znika po dwóch myciach naczyń :)
Minusem może być fakt, że kolorowe lakiery są sprzedawane tylko w zestawach z topem, ale jak dowiedziałam się w salonie Kiko, ten top można z powodzeniem stosować też z innymi lakierami i efekt będzie podobny. Sprawdziłam - faktycznie :D Jak widzicie powyżej, lakiery mają bardzo eleganckie buteleczki, co dodatkowo podnosi komfort korzystania z nich (przynajmniej u mnie) ;)
No to może teraz wynik testu - nosiłam lakier nieprzerwanie przez 7 dni, co nie zdarzyło mi się chyba jeszcze nigdy w życiu ;P Przez pierwsze 4 dni lakier błyszczał nieziemsko. Potem blask trochę zmalał, ale i tak paznokcie wyglądały o niebo lepiej niż z jakimkolwiek innym topem po takim czasie. Nie miałam żadnego odprysku, po tygodniu paznokcie były lekko (!) starte na końcach. Poza tym jedyne co mi przeszkadzało to powiększający się odrost ;)
Podsumowując - jeśli chodzi o kolor, który testowałam, to jest to dla mnie dokładnie to czego spodziewałam się po świetnym lakierze z efektem żelu! Świetna aplikacja, idealna trwałość i blask. Pewnie nie będę po niego sięgać zbyt często, bo jeden kolor przez 7 dni to zdecydowanie za długo dla mnie. Ale w razie wyjazdu czy niemożliwości zmiany lakieru, warto coś takiego posiadać :) Zdecydowanie wart swojej ceny!
Do manikiuru użyłam:
- 1 warstwę Golden Rose Black Diamond Hardener
- 2 warstwy Kiko Perfect Gel Milk Mint
- 1 warstwę Kiko Perfect Gel Top Coat
Zdjęcia zaraz po pomalowaniu:
Po 5 dniach wyglądał tak:
A po 7 tak:
O jaaaa! Rzeczywiście daje radę! Chętnie przygarnelabym sam top *.*
OdpowiedzUsuńMam tę miętkę, jest ślliczna!
OdpowiedzUsuńJaki cudny kolor, wow! :))
OdpowiedzUsuńPiękny odcień, uwielbiam miętkę. :)
OdpowiedzUsuńPo 5 dniach nadal wyglądają świetnie :) Śliczne pazurki!
OdpowiedzUsuńpiekny odcien :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńcudny <333 no i cena ok! w sensie gdy był dostępny ;p chociaż rzadko kiedy trzymam lakier dłużnej niż 2-3 dni :D
OdpowiedzUsuńodcień Mint Milk udał się Kiko, oj bardzo, mam lakier z podstawowej kolekcji i jest wybitnym wprost kolorkiem, na bank zaopatrzę się w któryś zestaw PG :-)
OdpowiedzUsuńCudna ta mięta ! A efekt po 7 dniach rewelacyjny - paznokcie jak malowane przed chwilą :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz pluję sobie w brodę, że nie wzięłam, bo miałam wielką ochotę (SH schnie tak, że się zestarzeję zanim wyschnie do twardej powłoki|).
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała go kiedyś wypróbować! :)
OdpowiedzUsuń