Olejek do skórek i paznokci Sensique
Ostatnia wizyta w drogerii Natura zaowocowała poza mini zakupami lakierowymi, również moim wielkim odkryciem.
Mój wzrok przyciągnęła ta śliczna buteleczka z olejkiem do paznokci i skórek. Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie, tym bardziej byłam zaskoczona istnieniem takiego fajnego olejku. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna możliwość - jest to straasznie stary produkt, wszyscy go znają i już się nikt nim nie ekscytuje ;)
Niemniej jednak - dla mnie to totalna nowość :) Buteleczka jest szklana, w niej 30ml olejku o absolutnie cudownym lawendowym zapachu (autentycznie - zapach świeżej
lawendy!). Ja uwielbiam wszystko co lawendowe, więc jestem zachwycona ;) Do wyboru w Naturze były jeszcze 2 inne zapachy. Do aplikowania olejku służy pipeta z pompką w zakrętce.
Producent opisuje, że olejek służy do pielęgnacji suchych skórek i zniszczonych paznokci. Ja kupiłam go raczej jako wygodną w aplikacji ciekawostkę. Trudno mi więc ocenić jaki byłyby długofalowy efekt przy faktycznie przesuszonych skórkach. Ja używam go co wieczór jako prewencyjnego środka do natłuszczenia skórek, bo oliwki nigdy za wiele ;) Ale szczerze mówiąc - w ciągu dnia go nie używam (za tłusty).
Nakładanie jest wygodne dzięki aplikatorowi, wydajność wysoka, a kiedy wstaję rano - skórki wokół paznokci - przyjemnie nawilżone. Zdecydowanie jestem na tak, bo w porównaniu ze zwyczajnym olejkiem rycynowym, który używałam kiedyś - to prawie ekstraklasa ;)
A czy Wy znacie ten produkt?
Też go zupełnie nie kojarze :D wydaje się fajny, ale jestem wierna olejkowi do paznokci który sama mieszam z kilku różnych. ;)
OdpowiedzUsuńOo, też się kiedyś do tego przymierzałam :)
UsuńA wiesz , że ja też nie miałam jeszcze ;
OdpowiedzUsuńteż go jeszcze nie widziałam, chyba że nie zwróciłam na niego uwagi, ale chyba się mu przyjrzę jak znajdę ;-)
OdpowiedzUsuńZnam i również uwielbiam choć ja mam ten zielony o innym zapachu ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ją kiedyś i pamiętam jak pękła mi pipeta kiedy ją wyciągałam z opakowania
OdpowiedzUsuńNie znam. Ale jakie ładne mani wygląda spoza flaszki! :D
OdpowiedzUsuńHehe, dzięki, pewnie za jakiś czas się pojawi w oddzielnej notce ;)
Usuńnie znam, mam oliwkę z eveline :) jak dobrze pójdzie to sie spotkamy w czwartek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Ania mi pisała. Fajnie, cieszę się! :))
UsuńCoś mi się kiedyś obiło o uszy, że mają taka oliwkę w sprzedaży. Ale ja jej jeszcze nie widziałam, albo nie zwracałam na nią uwagi :)
OdpowiedzUsuńJa używam do skórek oliwkę Babydream z rossmanna...w sumie używam jej też do włosów i ciała:P Wolę jednak kremy i masełka, ale tutaj widzę fajne opakowanie i wkraplacz, więc przy okazji bycia w Naturze poszukam:)
OdpowiedzUsuńAle super! Jaka była cena i inne zapachy?
OdpowiedzUsuńKupowałam kilka rzeczy i teraz mi się mieszają ceny, ale chyba ok. 9-10zł. Na półce był też grejpfrutowy i drzewo herbaciane. Nie wiem czy jest ich więcej ;)
UsuńNie widziałam jej wcześniej w Naturze.. Bardzo lubię takie kosmetyki z pipetką i może się skuszę jak wykończę swoje paznokciowe olejki :D
OdpowiedzUsuńU mnie już trzecia buteleczka w użyciu. Fajny jest i dobrze działa na skórki. :-)
OdpowiedzUsuńo, widzę u Ciebie nowy szablon, bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńa tego olejku nigdy nie miałam, ale pewnie kiedyś się na niego skuszę :) aktualnie używam witaminowy olejek z Paese i też dobrze się sprawdza
Nowy od niedawna, dzięki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie zwróciłam na niego wcześniej uwagi ;) Aczkolwiek lawenda to nie mój zapach :P
OdpowiedzUsuń