Morska toń
Dziś kolejny lakier z Paese Boxa. W sumie to przekonała mnie do niego dziewczyna ze stoiska twierdząc że świetnie się sprzedaje. Kiedy tylko zobaczyłam go na paznokciach to w sumie nie byłam zdziwiona ;)
Kolor najprościej określić jako morski, przypominający ogon syreny. Jest po brzegi wypełniony złotym i niebiesko-turkusowym shimmerem. Całość daje niesamowicie skrzący efekt! Jako fanka niebieskości jestem zachwycona ;)
Na szczęście lakier nie farbuje, trochę ciężko się zmywa, bo shimmer się
rozłazi po palcu, ale druge przemycie wacikiem załatwia sprawę. Na paznokciach mam 2 warstwy - wystarczające do pełnego krycia. Trwałości nie miałam okazji sprawdzić.
Kolor najprościej określić jako morski, przypominający ogon syreny. Jest po brzegi wypełniony złotym i niebiesko-turkusowym shimmerem. Całość daje niesamowicie skrzący efekt! Jako fanka niebieskości jestem zachwycona ;)
Na szczęście lakier nie farbuje, trochę ciężko się zmywa, bo shimmer się
rozłazi po palcu, ale druge przemycie wacikiem załatwia sprawę. Na paznokciach mam 2 warstwy - wystarczające do pełnego krycia. Trwałości nie miałam okazji sprawdzić.
Do manikiuru użyłam:
- 1 warstwę Paese Mineralna baza wygładzająca
- 2 warstwy Paese nr 351
- 1 warstwę Inglot Fast Drying Top Coat
Ha, mam go na szczęście bo w innym wypadku wzdychałabym z żalem :), mi się wydał taki syrenkowy właśnie jest sliczny. Jak pokazywałaś Catrice Never green before własnie skojarzył mi sie z 351 ;)
OdpowiedzUsuńA co do bell 303 były na zdjęciu 3 warstwy :) bardzo dobre profesjonalne oko masz :), mam wrazenie ze lakier nie wspolgrał z odzywką która była baza, ponieważ przy malowaniu drugiej ta pierwsza jakby się zeslizgiwała z płytki paznokcia , a czytałam ze innym dziewczynom wystarczyła jedna warstwa... musze pokombinowac i sprawdzić ;)
Bardzo lubię tą markę, mam parę lakierów i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takim wykończeniem, ale ten lakier bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ta marke, ogladalam ten lakier kilka razy w sklepie i dobrze ze nie wzielam bo to nie moje gusta chociaz kolor sliczny :)
OdpowiedzUsuńWcale nie jestem zaskoczona, że zachwycasz się tym lakierem - bajeczny efekt na pazurkach :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio lubię niebieskości i też na jakieś błyskotki mnie bierze ;) hehe ładny ten kolorek ;) taki imprezowy niebieski
OdpowiedzUsuńŁadny lakier :) Nie wiem, jakim cudem, ale nie mam nic z Paese :O ;) Bardzo dobrze widać ten złotawy połysk na paznokciach.
OdpowiedzUsuńja przed kupieniem Boxa też nie miałam z nimi do czynienia wcześniej ;)
UsuńKiedyś zastanawiałam się nad ich piaskami ;)
UsuńPrzepiękny ten kolorek, śliczne pazurki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam do mnie :)
Świetne porównanie do ogona syrenki :) A jak sprawdza Ci się ten top z Inglota?
OdpowiedzUsuńkiedyś był to mój jedynym ulubiony top, bo szybko schnął. potem poznałam Seche Vite i Poshe i okazało się, że te to dopiero są szybkoschnące! niestety lubią ściągać lakier, a ja nie zawsze mam cierpliwość, żeby tak dokładnie malować na końcówkach, żeby top ich nie ściągnął. dlatego jeśli nie zależy mi na super-expresowym schnięciu, ale jednak na dość szybkim - wybieram ten top z Inglota.. i sprawdza się dobrze :)
UsuńUwielbiam niebieskie lakiery, ale ten jakoś niespecjalnie mnie przekonał. To chyba kwestia takiego wykończenia, za którym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJednak u Ciebie prezentuje się bardzo ładnie :)
najpiekniejszy z niebieskich! :) Cudnie wyglada na Twoich pazurkach :)
OdpowiedzUsuńno cudny jest *.*
OdpowiedzUsuń