Klasyka nude
Zanim kupiłam sobie stempel Konad i zaczęłam bawić się w stempelki, nie miałam w swoich zbiorach takiego najbardziej klasycznego nudziaka. Trochę dlatego, że nie noszę raczej takich zlewających się z palcem kolorów, ale trochę też z tego powodu, że kilka razy kiedyś zawiodłam się na sposobie krycia kolorów nude.
Lakier, który dziś prezentuję znalazłam w szafie Eveline i jest to mój pierwszy Mini Max :D Wprawdzie szukałam tych słynnych holosków, ale jako że ich nie było - pocieszyłam się dwoma, (jak sie okazało potem) świetnymi kremowymi egzemplarzami.
Tak! Lakierem maluje się świetnie, dwie warstwy dają piękną, lśniącą i jednolitą taflę. Nie mam żadnych zastrzeżeń, bo jeszcze do tego wszystkiego lakier szybko schnie :)
Nosiłam go solo przez jeden dzień, a potem już musiałam coś urozmaicić ;) Postęplowałam go kołami zębatymi z płytki BM z użyciem fioletu z Wet n Wild (recenzowany tutaj: KLIK). Niestety fotki z ostemplowanymi pazurkami robiłam przy marnym świetle i z nienakremowanymi rękami, więc są kiepskie, stąd tylko dwie.
Do manikiuru użyłam:
- 1 warstwę Protecting Base Coat od Essence
- 2 warstwy Eveline Mini Max nr 496
- do stempli płytka Bundle Monster BM-415 i lakier Wet n Wild Buffy The Violet Slayer
Mm mm lubię lubię lubię to :) super Ci wyszlo!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńpiekny ten lakier eveline :)
OdpowiedzUsuńNudziaczek doskonały :D I przyjemne początki stempelkowe - tak trzymaj :D
OdpowiedzUsuńdzięki :D
UsuńŚliczny nudziak! Uwielbiam takie odcienie! ;)
OdpowiedzUsuńSolo i ze stempelkami Eveline prezentuje się wybornie:)
OdpowiedzUsuńSama też nie przepadam za nudziakami , ale ten mi się nawet podoba ;)
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu ten u mnie gości, ale raczej nigdy solo ;)
UsuńFajny odcień :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam nudziaki i lakiery z serii minimax :)
OdpowiedzUsuńhehe, no właśnie widziałam :D
UsuńKupiłam go wczoraj. Zakochałam się w odcieniu już w sklepie. Wygląda bardzo ładnie naturalnie. Chodź mam go na paznokciach dopiero 1 dzień, to i tak wiem, że to będzie jeden z moich ulubieńców! :) Jeśli lubisz odcienie nude, to polecam Bell Air Flow, wszelkie beże i brązy są niesamowite i jednocześnie cudownie się nimi maluje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam