Yankee Candle Pink Sands
Romantyczny blady róż oraz zaproszenie od producenta na egzotyczną wyprawę na gorącą wyspę musi działać na wyobraźnię. Powinien pachnieć "jasnymi cytrusami, słodkimi kwiatami i pikantną wanilią" i być idealny na zimowe smutki.
Niestety, u mnie takich uczuć nie wywołał. Zapach jest na początku dość duszący, słodki. Raczej męczy niż odpręża. Nie czuć dokładnie
żadnego z zapowiadanych aromatów. Trudno mi też określić w ogóle co tam dokładnie czuć. Zapach jest raczej z tych mocniejszych, co niestety w tym wypadku nie jest plusem ;) Raczej nie będzie to zapach, po który sięgnę ponownie.
żadnego z zapowiadanych aromatów. Trudno mi też określić w ogóle co tam dokładnie czuć. Zapach jest raczej z tych mocniejszych, co niestety w tym wypadku nie jest plusem ;) Raczej nie będzie to zapach, po który sięgnę ponownie.

Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Dziękuję za komentarz! Jeśli podoba Ci się to co robię, będzie mi miło, jeśli dodasz mnie do obserwowanych :)
Proszę nie oferować obserwacji za obserwację - bądźmy dorośli.